Na blogu, jest już przepis na bezy. Tylko tamte, są nieco inne.
Suszone trochę inaczej, krócej. Mają też, dodatek mąki ziemniaczanej.
Są chrupiące z wierzchu, a lekko ciągnące w środku. Te, z kolei, są całkiem kruche.
Jedne i drugie są pyszne.
Z własnego doświadczenia wiem, że czas suszenia, jest trochę zależny od piekarnika.
W piekarniku, który miałam wcześniej, bezy suszyły się nieco krócej.
Nie mówię już o tych, ciągnących w środku, ale również te całkiem chrupkie.
W piekarniku, który mam teraz, muszę je suszyć dłużej.
Składniki:
4 białka
3/4 szklanki cukru
szczypta soli
Wykonanie:
Białka ubić ze szczyptą soli. Następnie, po łyżce dodawać cukier.
Zawsze. po wsypaniu cukru. Miksować chwilę, żeby cukier się rozpuścił.
Dopiero wtedy, wsypać następną porcję cukru. Po dodaniu, całego cukru, miksować
jeszcze chwilę. Masa, powinna być gęsta i szklista.
wyłożoną papierem do pieczenia.
Nabieram masę łyżką i druga łyżką, ściągam na blachę.
Gotowe bezy, suszyć w piekarniku, nagrzanym do 100 stopni.
Grzanie góra, dół z termoobiegiem, 1,5 godziny. Następnie, uchylić delikatnie drzwiczki
i suszyć jeszcze pół godziny. Po tym czasie, wyłączyć piekarnik i zostawić w nim bezy,
do wystudzenia.
Przechowywać w puszce, wtedy beziki, będą cały czas chrupiące.
Zrobić idealnie chrupiące bezy- trudna sztuka. Widać znalazłaś na nie sposób :)
OdpowiedzUsuńMusiałam dobrze wyczuć piekarnik 😊
Usuń