Jest karnawał, muszą być faworki. Tym razem faworki na piwie.
Najlepsze jakie jadłam. Są tak kruche i delikatne, że dosłownie rozpływają
się w ustach. Musicie koniecznie spróbować.
Oczywiście czekam na Wasze opinie :)
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej tortowej (300 g.)
5 żółtek
1/2 szklanki piwa
1 łyżka cukru pudru
Dodatkowo:
1 litr oleju do smażenia
cukier puder do posypania faworków
Wykonanie:
Składniki na ciasto przełożyć do miski. Wymieszać i zagnieść gładkie ciasto.
Można to zrobić mikserem z hakami, lub robotem.
Ciasto z miski przełożyć na stolnicę podsypaną mąka. Jeszcze raz zagnieść,
Złożyć dwa, trzy razy w kopertę, a następnie przez kilka minut uderzać wałkiem.
Składać i uderzać. Możecie się spokojnie wyżyć:)
Ciasto należy dobrze wybić, żeby wtłoczyć powietrze.
W kolejnym kroku, podzielić ciasto na 3 części.
Każdą część bardzo cienko rozwałkować,
Pociąć nożem, lub radełkiem na cienkie paski, a następnie na prostokąty.
W środku każdego kawałka zrobić podłużne nacięcie i przewinąć przez nie jedną
końcówkę prostokąta.
Gotowe faworki odłożyć na ściereczkę i przykryć drugą ściereczką, żeby nie obeschły.
Faworki smażyć na gorącym oleju z obu stron na złoty kolor.
Usmażone faworki układać na ręczniku papierowym, żeby odsączyć z tłuszczu.
Jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz