W sobotę od rana szalałam w kuchni. Upiekłam ciasto, synuś zażyczył sobie bułki
na kolację, a mi nie trzeba dwa razy mówić, to zrobiłam i bułki.
Na wieczór byłam umówiona z mężem na oglądanie filmu, więc zrobiłam
sałatkę ze śledziem i burakami. W między czasie ugotowałam jeszcze obiad.
Przepis na bułki i sałatkę wrzucę niebawem, a dziś zapraszam na piernik :)
Muszę Wam powiedzieć, że ten piernik przywołał we mnie wspomnienia z młodości.
Za czasów szkolnych chodziłyśmy z koleżankami do cukierni nie daleko szkoły.
Kupowałyśmy tam piernik, bardzo podobny w smaku, tyle że tamten był w kształcie
kwadratowej kostki. Natomiast smak, prawie ten sam.
Składniki:
2 i 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 łyżki kakao
2 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody
2 łyżki miodu
2 jajka
3/4 szklanki oleju
1 szklanka mleka
Dodatkowo:
powidła do przełozenia
płatki migdałowe do posypania
Do miski wsypać mąkę, cukier, kakao, przyprawę do piernika i sodę.Wymieszać.
Następnie wbić jajka, dodać miód, olej i mleko.Wszystko zmiksować mikserem,
żeby składniki się połączyły.
Tak przygotowane ciasto przelać do tortownicy wysmarowanej margaryną i wysypaną
bułką tartą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 45-50 minut.
Gotowy piernik wystudzić, następnie przekroić wzdłuż na pół i posmarować powidłami.
Wierzch polać polewą czekoladową. Ja posypałam jeszcze płatkami migdałów.
Mój piernik wyrósł z górką więc trochę go ścięłam od góry, żeby ładnie wyglądał :)
Polewa:
50 g. czekolady gorzkiej
50 g. czekolady mlecznej
4 łyżki mleka
1 łyżeczka masła.
Czekoladę z masłem i mlekiem rozpuścić w rondelku cały czas mieszając.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz