niedziela, 6 października 2019

Puree z dyni.





Nigdy nie przepadałam za dynią, ale ostatnio się do niej przekonałam.
Zrobiłam nawet puree i zamroziłam małe porcje. Takie po 250 g.
Dostałam. dość dużą dynię od wujka i szkoda byłoby jej nie wykorzystać.
Warto zrobić taki zapas. Później mamy już, gotowy dodatek do różnych dań.
Można dodawać do ciast, pieczywa, placków, zupy. Pełna dowolność.
Na razie, nie mam na blogu takich przepisów, ale mam już puree, więc zaglądajcie,
bo w głowie mam dużo pomysłów :)

Składniki:
1 duża dynia, lub kilka mniejszych



Wykonanie:
Dynię umyć i pokroić. Wykroić środki z pestkami. Pestki możecie ususzyć.
Części dyni, ułożyć na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia.


U mnie, wyszły dwie blaszki z piekarnika.
Tak przygotowaną dynię, wstawić do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni
i piec 40-45 minut. Do miękkości.
Upieczoną dynię, wystudzić. Obrać ze skórki i pokroić na mniejsze kawałki.


Tak przygotowaną dynię, zblendować na gładką masę. Puree gotowe.



Ja podzieliłam na równe porcje, po 250 g. i zamroziłam.





1 komentarz: