Święta oraz bliżej. U nas przygotowania trwają już od jakiegoś czasu.
Pierniczki też już gotowe. Od kilku lat robiłam zawsze te same pierniczki.
Wiedziałam, że zawsze wyjdą bo przepis jest sprawdzony i jak dla mnie do tej
pory najlepszy. Tym razem postanowiłam wypróbować coś innego.
Mięciutkie pierniczki a'la alpejskie. Mogą być z nadzieniem lub bez.
Ja zrobiłam mieszane. Część zwykłych, a część z nadzieniem.
Nadziewałam powidłami z czarnej porzeczki i nutellą.
Składniki:
1 kg maki pszennej
400 g. miodu
250 g. masła lub margaryny
8 żółtek
3 białka
1 czubata szklanka cukru
1 mała śmietana gęsta (200 g.)
4 łyżeczki kakao
3 łyżeczki sody
4 pełne łyżeczki przyprawy do piernika
Wykonanie:
Miód i masło podgrzać w rondelku, tak żeby powstała płynna masa.
Odstawić do wystudzenia.
Białka ubić z cukrem, dodać żółtka i jeszcze chwilę miksować.
Do masy jajecznej wsypać mąkę, sodę, kakao i przyprawę do piernika.
Wymieszać, następnie dodać śmietanę i przestudzony miód z masłem.
Wymieszać żeby składniki się połączyły. Gotowe ciasto przykryć i wstawić do
lodówki na 24 godziny. Ciasto będzie dość rzadkie, ale po schłodzeniu w lodówce
zgęstnieje.
Schłodzone ciasto, odrywać po kawałku, rozwałkować na stolnicy podsypanej mąką
i wykrawać pierniczki.
Pierniczki można nadziewać. Ja zrobiłam część nadziewanych, a część zwykłych.
Nadziewałam gęstymi powidłami z czarnej porzeczki i nutellą.
Najłatwiej nadziewać odznaczając na części ciasta wzór, na to ułożyć nadzienie
i przykryć wykrojonym kawałkiem ciasta. Skleić i jeszcze raz wyciąć foremką.
Wykrojone pierniczki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni 10-12 minut.
Ja zrobiłam część z polewą, a część z lukrem.
Polewa czekoladowa:
150 g. czekolady gorzkiej
1 łyżka miękkiego masła
7-8 łyżek mleka
Składniki polewy roztopić w kąpieli wodnej, cały czas mieszając.
Lekko przestudzić i udekorować pierniczki.
Lukier:
1 białko
7 czubatych łyżek cukru pudru
kilka kropel soku z cytryny
Jajko sparzyć. Białko wbić do miseczki i dodać cukier puder. Ja najpierw dodałam
3 łyżki zamieszałam i potem dodawałam po łyżce do uzyskania pożądanej
konsystencji. Na koniec wcisnęłam kilka kropel soku z cytryny.
Może być tak, że cukru będzie u Was mniej lub więcej w zależności
od wielkości białka.
Gotowym lukrem udekorować pierniczki.
Pierniczki przechowywać w puszce lub słoiku.
Ja preferuję zdecydowanie wersję nadziewaną choć i takie bez są pyszne :)
OdpowiedzUsuńMy też wolimy nadziewane. Zostały już tylko te bez nadzienia😊
UsuńPierniczki od razu nadają dsi do jedzenia i są mieciutkie czy muszą leżeć jakąś chwilę? ��
OdpowiedzUsuńOd razu są mięciutkie 😊
UsuńCzy zrobione dziś poleżą do świąt?,czy to za długi okres.
OdpowiedzUsuńJasne, że poleżą. W puszce mogą spokojnie leżakować 😊 U mnie są już drugi tydzień. Czekają na święta 😊
UsuńDziękuję, dziś zaczynam ich produkcjię
UsuńSuper 😊 Jeśli można to poproszę fotkę 😊
UsuńCiekawy przepis ,muszę wypróbować ,po świętach się podzielę z Wami jak smakowały .
OdpowiedzUsuńBędę czekała na opinię 😊 Pozdrawiam 😚
UsuńSą super ,robią furorę wśród moich znajomych Włochów w Mediolanie .
UsuńRobiłam pierniczki ,ale też w formie tortu z powidłami i Nutella ,obalamy czekoladą. Super.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę :) Pozdrawiam :)
UsuńA jaka śmietanę dodała 12 czy 18
OdpowiedzUsuńDodaję 18, ale może być też 12.
Usuń