czwartek, 1 lutego 2018

Pączki.




Tłusty czwartek, święto łasuchów. Jeden z moich ulubionych dni w roku :)
Dzień w którym bezkarnie można zajadać się pysznymi pączkami,
oponkami lub faworkami. No właśnie, a na blogu nie ma przepisu na pączki.
Dlatego, bardzo proszę, przepis jest. Zwykły tradycyjny, bez udziwnień.
Pączki z tego przepisu są miękkie i puszyste.
Nadziałam je marmoladą przed smażeniem, ale jeśli wolicie,
możecie to zrobić po usmażeniu, używając rękawa cukierniczego ze specjalną
końcówką.


Składniki:
1 kg maki
100 g. drożdży
500 ml. ciepłego mleka
3 łyżki cukru + 2 łyżeczki
10 żółtek
100 g. masła
1 łyżka spirytusu lub wódki

Dodatkowo:
olej lub smalec do smażenia.


Wykonanie:
Drożdże wkruszyć do naczynia. Dodać 2 łyżeczki cukru, trochę ciepłego mleka
i łyżkę mąki. Wymieszać i odstawić żeby drożdże zaczęły pracować.

Masło roztopić w rondelku.

Mąkę przesiać do miski. Żółtka  ubić z cukrem i dodać do mąki.
Następnie wlać wyrośnięty zaczyn i resztę mleka. Wymieszać mikserem z hakami,
dodać spirytus, a na koniec roztopione masło. Dobrze wyrobić.
Gotowe ciasto przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnice podsypaną mąką, delikatnie
rozwałkować lub rozpłaszczyć rękoma.
Szklanką wykrawać krążki.


Na jeden krążek wyłożyć łyżeczkę marmolady, przykryć drugim krążkiem
i zlepić.


Można tez zrobić grubszy placek, wykrawać krążki, na każdy nałożyć łyżeczkę marmolady,
zlepić i uformować kulę. Następnie lekko spłaszczyć.

Uformowane  pączusie zostawić do wyrośnięcia.
Ja układałam na blaszce wysmarowanej olejem.


Smażyć na rozgrzanym oleju lub smalcu z obu stron, do uzyskania złotego koloru.
Pączki powinny swobodnie pływać.


Usmażone pączki układać na papierowym ręczniku, żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

Gotowe pączki posypać cukrem pudrem lub polukrować.



4 komentarze: