sobota, 29 lutego 2020

Rolada na białkach z dżemem i bitą śmietaną.





Moja kolejna propozycja, na wykorzystanie białek.  Bardzo smaczna rolada.
Zrobiłam podobnie jak roladę biszkoptową, tylko bez żółtek.
Zamiast mąki ziemniaczanej, dodałam budyń i dodatkowo odrobinę oleju.
Nadzienie z dżemu i bitej śmietany. Tak zwyczajnie, prosto.
Rolada bardzo wszystkim smakowała. Myślę, że i Wam posmakuje :)
Tym bardziej, że to smaczny sposób na zaległe białka.
Białka oczywiście, można zamrozić, nie trzeba ich wykorzystywać od razu.
Ja bardzo często to robię. Po rozmrożeniu, bardzo fajnie się ubijają, tak jak świeże.
To co? Skorzystacie z przepisu? Jeśli tak, to dajcie znać w komentarzach
czy smakowało :)

Składniki:
5 białek
szczypta soli
5 łyżek cukru
4 łyżki mąki pszennej tortowej
1 łyżka budyniu śmietankowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka oleju

Masa:
250 g. śmietanki 30 %
dżem brzoskwiniowy (miałam swojski)

Dodatkowo:
cukier puder

Wykonanie:
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, cały czas ubijając,
dodawać po łyżce cukru.

 

Kiedy cukier połączy się z białkami, wyłączyć mikser. 
Dodać mąkę, budyń, proszek do pieczenia i olej.
Wymieszać łyżką, tak żeby składniki się połączyły.


Tak przygotowane ciasto, wyłożyć na blaszkę od piekarnika, wyłożoną
papierem do pieczenia.


Piec w temperaturze 175 stopni 12-13 minut.
Kiedy rolada się piecze, przygotować czystą ściereczkę.
Rozłożyć ją na blacie i posypać cukrem pudrem.
Upieczona roladę, przełożyć na ściereczkę, papierem do góry.
Delikatnie ściągnąć papier.


 Zawinąć roladę, razem ze ściereczką. I zostawić do wystudzenia.


Śmietanę ubić na gęsty krem.


Wystudzoną roladę rozwinąć. Posmarować dżemem, następnie wyłożyć ubitą śmietanę.



Zawinąć w roladę. Następnie, roladę owinąć folią aluminiową i schłodzić w lodówce,
przez kilka godzin. Najlepiej cała noc. Ja zawsze, roladę przekrajam  na dwie części
i wtedy owijam folią. Tak mi wygodniej.
Przed podaniem, roladę posypać cukrem pudrem.






środa, 26 lutego 2020

Drożdżówki z serem i kruszonką.





Tak mnie wczoraj naszło na drożdżowe z serem. Zrobiłam bułeczki.
Oczywiście były pyszne. Ja po prostu uwielbiam, połączenie drożdżowego z serem.
Jeśli też lubicie takie połączenie, to konieczne spróbujcie tych bułeczek.
Miękkie ciasto drożdżowe, nadzienie serowe, a na wierzchu kruszonka. Coś pysznego.


Składniki:
3 szklanki mąki pszennej
2 łyżki cukru
30 g. drożdży
3/4 szklanki ciepłego mleka
1/3 szklanki oleju
2 jajka
1 żółtko
szczypta soli

Ser:
300 g. twarogu
2,5 łyżki cukru
2 łyżki budyniu śmietankowego (proszek)
1 żółtko

Kruszonka:
40 g.masła
2 łyżki mąki
2 łyżki cukru

Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku, dodać łyżkę cukru i wymieszać.
Odstawić, żeby drożdże zaczęły pracować.
Do miski wsypać mąkę, dodać sól, jajka, żółtko i zaczyn. Wymieszać.
Na koniec wlać olej. Wyrobić mikserem z hakami.
Dobrze wyrobione ciasto, posypać z wierzchu delikatnie mąką i nakryć ściereczką.
Zostawić na godzinę do wyrośnięcia.


Ser włożyć do miski. Rozgnieść widelcem. Następnie dodać pozostałe składniki
i dobrze wymieszać.


Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę. Uformować wałek i podzielić na równe części.
U mnie wyszło 14. Z każdej części, zrobić placek.


Następnie w środku każdego placka, zrobić wgłębienie dnem szklanki.


Tak przygotowane bułeczki, przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia


Następnie, we wgłębienie każdej bułeczki, nałożyć ser.


Włączyć piekarnik na 180 stopni.
Bułeczki podrosną w czasie nagrzewania  piekarnika.

Przygotować kruszonkę. Do miseczki włożyć wszystkie składniki i rozetrzeć palcami.
Gotową kruszonką posypać wierzch bułek.


Tak przygotowane bułeczki, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 25 minut.









sobota, 22 lutego 2020

Pieczeń rzymska II





Naszła mnie, ostatnio ochota na pieczeń rzymską. Zrobiłam i wyszła pyszna,
cudownie pachnąca. Tak niewiele trzeba, żeby cieszyć się domową wędliną.
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego efektu, bo robiłam
w połowie ze schabu. Bałam się, że będzie sucha. Schab był dość tłusty,
dlatego postanowiłam, wykorzystać go do pieczeni. To był strzał w dziesiątkę.
Szkoda, że nie mogę Wam przez ekran, przekazać zapachu :)

Składniki:
0,5 kg. schabu (powinien być tłuściejszy)
0,5 kg. szynki
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka soli peklowej
1/2 łyżeczki papryki słodkiej
1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
pieprz, sól do smaku
3 jajka
3 łyżki bułki tartej

Wykonanie:
Mięso zmielić, razem z czosnkiem.
Dodać sól peklową i przyprawy. Dobrze wymieszać.
Wstawić do lodówki na kilka godzin. Najlepiej na noc.


Następnie mięso wyciągać z lodówki. Jeśli trzeba, to jeszcze doprawić.
Dodać jajka i bułkę tartą. Dobrze wymieszać i chwilę wyrobić ręką.
Tak przygotowane mięso, przełożyć do keksówki, wyłożonej folią aluminiową.


Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni.
Wierzch przykryć folią aluminiową i piec 40 minut.
Po tym czasie, odkryć mięso i piec jeszcze 20-30 minut.





czwartek, 20 lutego 2020

Donaty - pączki z dziurką.





Tym razem z okazji tłustego czwartku, zrobiłam donaty. Paczki z dziurką.
Mówi się, że kto w tłusty czwartek, nie zje choćby jednego pączka,
to ominie go szczęście. Swoją drogą, ciekawe czy to prawda?
Ja jeszcze nie ryzykowałam :) Nie pamiętam tłustego czwartku, bez pączka,
a raczej bez pączków, bo na jednym się nie kończy :)
Nie ma co sobie żałować, w końcu tłusty czwartek, jest raz w roku.
A wracając do donatów, to lubię je robić. Nie trzeba ich nadziewać i przez to
robi się je szybciej niż tradycyjne pączki. Lubię też donaty dekorować.
Lukrem, polewą czekoladową i wszelkiego rodzaju posypkami.
Przyjemność robienia i przyjemność jedzenia. Nic dodać, nic ująć :)

Składniki:
1 szklanka ciepłego mleka
30 g. drożdży
2 łyżki cukru
3 szklanki mąki
5 żółtek
30 g. masła
1 łyżka wódki

Dodatkowo:
Olej do smażenia

Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku, dodać pół łyżki cukru, wymieszać i odstawić
żeby drożdże zaczęły pracować.
Żółtka utrzeć z resztą cukru. Masło roztopić i odstawić do przestudzenia.
Mąkę wsypać do miski, dodać zaczyn drożdżowy, utarte żółtka z cukrem i wódkę.
Wyrobić mikserem z hakami. Następnie powoli wlewać roztopione
i przestudzone masło, cały czas wyrabiając, tak żeby połączyło się z ciastem.
Kiedy ciasto będzie już gotowe, posypać je lekko mąką, a miskę nakryć ściereczką.
Zostawić na około godzinę, do wyrośnięcia.


Wyrośnięte ciasto, przełożyć na stolnicę podsypaną mąką. Delikatnie rozwałkować.
Następnie szklanką, wykrawać krążki. W każdym krążku wykroić kieliszkiem dziurkę.



Gotowe donaty, zostawić na około 20 minut do napuszenia.


Donaty smażyć w głębokim oleju, po 2-3 minuty z każdej strony.



Wykładać na ręcznik papierowy, żeby odsączyć z tłuszczu.


Przestudzone donaty, udekorować polewą czekoladową, lub lukrem.
Ja część donatów, polukrowałam zwykłym lukrem, a część lukrem kakaowym.














poniedziałek, 17 lutego 2020

Pączki z ziemniakami.





Tłusty czwartek coraz bliżej. Dlatego, podrzucam Wam przepis na pączki.
Na blogu jest już kilka przepisów na te pyszności, ale pączków z ziemniakami
jeszcze nie ma. Przepis na te pączusie, dostałam kilka lat temu, od mamy
mojej koleżanki. Przepis był na kilogram mąki, ale ja zawsze robię z połowy porcji.
Szczerze powiem, że najbardziej lubię tradycyjne pączki, chociaż te z ziemniakami,
są naprawdę pyszne. Tym bardziej, że dłużej zachowują świeżość.


Składniki:
Zaczyn:
1 niepełna szklanka ciepłego mleka
50 g. drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżki mąki pszennej

Ciasto:
500 g. mąki pszennej
200 g. ugotowanych ziemniaków (1 większy ziemniak)
3 żółtka
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka wódki
30 g. masła
konfitura lub powidła na nadzienie ( u mnie z dzikiej róży)

Lukier:
2 łyżki soku z cytryny
4 łyżki letniej wody
13 łyżek cukru pudru

Dodatkowo:
olej, lub smalec do smażenia

Wykonanie:
Składniki na zaczyn. Połączyć i wymieszać. Odstawić na około 15 minut do wyrośnięcia.

Do miski wsypać mąkę, dodać ziemniaki przeciśnięte przez praskę.


Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę.
Do miski z mąką i ziemniakami, wlać zaczyn, dodać utarte żółtka i wódkę.


Wyrobić mikserem z hakami. Następnie dodać roztopione i przestudzone masło.
Wyrabiać żeby masło, dobrze się wchłonęło. Wierzch ciasta posypać mąką,
miskę nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Ciasto szybko rośnie.
U mnie po 40 minutach, wyrosło ponad miskę.


Wyrośnięte ciasto, przełożyć na stolnicę podsypaną mąką, chwilę wyrobić
i przykryć ściereczką. Zostawić na 15 -20 minut do ponownego wyrośnięcia.



Po tym czasie, ciasto delikatnie rozwałkować, lub rozpłaszczyć dłońmi.
Wycinać szklanka krążki. Na jednym krążku, wyłożyć nadzienie, przykryć
drugim krążkiem. Lekko docisnąć po bokach, żeby ciasto się skleiło.
Można teraz dłonią uformować pączek. Można też, ponownie wyciąć szklanką krążek,
w sklejonym krążku. Paczek będzie mniejszy, ale równiejszy.
Pączki można też nadziewać szprycą po usmażeniu. To już, jak kto woli.




Uformowane pączki, zostawić jeszcze na 15-20 minut do napuszenia.


Pączki smażyć w głębokim tłuszczu, po 3-4 minuty z każdej strony, na średnim gazie.
Powinny swobodnie pływać.


Po usmażeniu, pączki układać na ręczniku papierowym, żeby odsączyć z tłuszczu.

Przygotować lukier. Sok z cytryny i wodę, wlać do miseczki.
Po łyżce, dodawać cukier puder. Mieszać do uzyskania pożądanej konsystencji.
U mnie wyszło, 13 pełnych łyżek cukru, ale może wyjść, więcej lub mniej.
Przestudzone paczki polukrować.