Dziś ryba w trochę innym wydaniu. Kotleciki, ale nie z ryby mielonej, a siekanej.
Coś pysznego. Soczyste w środku i chrupiące na zewnątrz.
Idealne na piątkowy obiad. Podane z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty,
smakują najlepiej. Mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z moich ulubionych obiadów.
Zrobiłam kotleciki z miruny, ale można je przygotować z dowolnej ryby.
Ryba powinna być bez skóry i ości.
Z podanych składników zrobiłam 5 kotlecików.
Składniki:
350 g. filetów rybnych (miałam mirunę)
1,5 łyżki bułki tartej
1 jajko
1 łyżka majonezu
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka pokrojonego szczypiorku
1/3 łyżeczki soli
na czubku łyżeczki pieprzu
Dodatkowo:
bułka tarta do obtoczenia kotlecików
olej do smażenia
Wykonanie:
Filety rybne pokroić na mniejsze kawałki, a następnie posiekać.
Przełożyć do miski. Dodać jajko, bułkę tartą majonez, koperek,
szczypiorek, sól i pieprz.
Wymieszać. Jeśli trzeba, doprawić jeszcze solą i pieprzem.
Formować kotleciki i obtaczać je w bułce tartej.
Zrobiłam z tej porcji 5 średnich kotletów.
Kotleciki smażyć na rozgrzanym oleju ,na niewielkim gazie
z obu stron na złoty kolor.
To świetne danie dla dzieci, chociaż nasza wnuczka je rybę w każdej postaci (to w sumie dość dziwne, moje dzieci "za młodu" nie przepadały za rybami... może któryś dziadek? :-D) Pozdrawiam - Marzynia
OdpowiedzUsuńMasz rację Marzyniu. Dzieciaki na pewno chętnie zjedzą takie kotleciki.
Usuń