Pamiętacie zebrę? Kiedyś była bardzo popularna, teraz trochę zapomniana.
Dłuuugo jej nie piekłam. Przypomniałam sobie bo szukałam czegoś
na szybko, czegoś prostego i smacznego.
Przeglądając stary zeszyt z przepisami, padło na zebrę.
Składniki:
5 jajek
2 szklanki cukru (nie pełne)
2,5 szklanki mąki
1 szklanka oleju
1 szklanka wody gazowanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
3 łyżki mąki ziemniaczanej
Dodatkowo:
1 tabliczka białej czekolady
5 łyżek mleka
Wykonanie:
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, wsypać mąkę z proszkiem, miksując
wlać olej i wodę. Ciasto podzielić na 2 części, do jednej dodać 3 łyżki mąki
ziemniaczanej, a do drugiej 3 łyżki kakao. Zmiksować.
Tortownicę wysmarować margaryną i posypać bułką tartą.
Wylewać łyżką lub chochelką na przemian jasne i ciemne ciasto.
Piec 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.
Wystudzone ciasto polałam polewą z białej czekolady.
Czekoladę połamałam na kawałki i rozpuściłam w rondelku, dodając 5 łyżek mleka.
Cały czas mieszałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz