czwartek, 27 września 2018

Drożdżówki z jabłkami i kruszonką.





Dawno nie piekłam drożdżówek. Trzeba było to nadrobić, więc są :)
Pyszne, mięciutkie bułeczki z jabłkami i kruszonką.
Dość szybkie i proste w przygotowaniu. Wszystko robimy w jednej
misce, nie trzeba osobno robić zaczynu.
Zaczyn robimy od razu w dużej misce, następnie dodajemy resztę składników.
Sami zobaczcie jakie to proste. Przygotowanie nie zajmie Wam wiele czasu, a smak
domowych bułeczek przebija wszystkie kupne. Dodatkowo zapach, który unosi
się w domu podczas pieczenia. Same plusy :) No może jest jeden minus,
na zjedzeniu jednej na pewno się nie skończy :)

Składniki:
4 szklanki mąki
50 g. drożdży
3/4 szklanki mleka ciepłego
4 łyżki cukru
1/4 szklanki oleju
2 jajka
1/2 łyżeczki soli

Nadzienie:
2-3 jabłka
2 łyżki cukru
1 płaska łyżeczka cynamonu
1 łyżka bułki tartej

Kruszonka:
40 g. margaryny
1/3 szklanki cukru
1/2 szklanki maki

Wykonanie:
Ciepłe mleko wlać do miski, dodać pokruszone drożdże i cukier.
Wymieszać, przykryć ściereczka i odstawić na 15-20 minut.
Następnie wbić jajka, dodać sól i olej. Wymieszać. Wsypać mąkę i dobrze wyrobić.
Ponownie przykryć ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia.

Przygotować kruszonkę.
Do miseczki wsypać mąkę, cukier i dodać margarynę.
Dokładnie rozcierać palcami, aż powstanie kruszonka.

Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Dodać cukier, cynamon i bułkę tartą. Wymieszać.


Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę. Lekko zagnieść i uformować wałek.
Następnie pokroić wałek na kilkanaście części. U mnie wyszło 17 małych kawałków.
Z każdego kawałka uformować okrągły placek.


Następnie ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
W każdym placku zrobić wgłębienie szklanką.


Do środka powkładać jabłka. Lekko docisnąć.


Na tak przygotowane bułeczki posypać kruszonkę.


Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni 20-25 minut. Do zarumienienia.





Gulasz po węgiersku.



Bardzo lubię ten gulasz. Tym bardziej o tej porze roku kiedy można użyć do niego
świeżych pomidorów i papryki. Właśnie trwa sezon na te warzywa.
Pomidorki miałam swoje, więc miałam jeszcze większą przyjemność z przygotowania :)
W sezonie zimowym używam swojskiego przecieru pomidorowego
lub pomidorów z puszki.
Gulasz można podać na różne sposoby, z ziemniakami, kaszą, chlebem, ale najbardziej
lubimy z plackiem ziemniaczanym. Moje chłopaki uwielbiają :)


Składniki:
700 g mięsa ( miałam łopatkę)
1 cebula
1 ząbek czosnku
4 pomidory ( najlepiej typu lima)
2 szklanki gorącej wody
1/2 papryki czerwonej
1/2 papryki żółtej
1 marchewka
liść laurowy (1-2 szt)
4 kulki ziela angielskiego
1/2 łyżeczki papryki słodkiej
1/2 papryki ostrej
1/2 papryki wędzonej
duża szczypta majeranku
duża szczypta czosnku niedźwiedziego
1/2 łyżeczka soli
pieprz
olej do smażenia

Dodatkowo:
2 łyżki masła
1 łyżka mąki


Wykonanie:
W garnku rozgrzać nie wielką ilość oleju. Wrzucić pokrojoną cebule, chwilę podsmażyć,
dodać drobno pokrojony czosnek. Następnie dodać pokrojone w kostkę mięso.
Co jakiś czas przemieszać, żeby mięso podsmażyło się ze wszystkich stron.
Podczas smażenia dodać paprykę słodką i ostrą, oraz pomidory obrane ze skórki
i pokrojone w kostkę. Jeszcze chwile podsmażyć i zalać gorącą wodą.
Następnie dodać liść laurowy, ziele angielskie, sól i pieprz.
Przykryć garnek i dusić na małym ogniu. W między czasie pokroić marchewkę
w półplasterki i paprykę w kostkę. Dodać do gulaszu.


Wszystko razem dusić około 1,5 godziny. Do miękkości mięsa.
Pod koniec duszenia dodać majeranek, czosnek niedźwiedzi i paprykę wędzoną.
Doprawić jeszcze do smaku solą i pieprzem jeśli jest taka potrzeba.
Gotować już bez przykrycia, żeby sos się trochę zredukował.
Ja dodatkowo zagęszczam mąką, ale to już jak kto lubi.

Na patelni roztopić masło, dodać mąkę, mieszać żeby nie było grudek.
Taką zasmażkę przełożyć do sosu i wymieszać żeby wszystko ładnie się połączyło.









niedziela, 23 września 2018

Babka pomarańczowo - kawowa.




Mój ostatni wynalazek. Pyszna, aromatyczna babka.
Ostatnio przeglądając internet natknęłam się na babkę o takiej nazwie.
Bardzo mi się spodobało to połączenie smaków.
Przepis był inny, kawa w połączeniu z pomarańczą w jednej warstwie.
Ja postanowiłam zrobić warstwę pomarańczową i kawową osobno.
Chociaż powiem szczerze, tamta wersja też mnie zaintrygowała i na pewno ją wypróbuję.


Składniki:
1 kostka margaryny
3/4 szklanki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
4 jajka
1/2 szklanki mleka
2 pełne szklanki mąki pszennej
2 łyżki maki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 czubata łyżka kawy rozpuszczalnej
1 łyżeczka kakao
skórka otarta z 1 pomarańczy
szczypta soli

Polewa:
1 czekolada gorzka
3 łyżki soku z pomarańczy
1 łyżka oleju


Wykonanie:
Pomarańczę sparzyć i dobrze wyczyścić. Zetrzeć skórkę na tarce.


Margarynę utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym.
Cały czas ucierając dodawać po jednym żółtku. Wsypać szklankę mąki z proszkiem
do pieczenia, następnie wlać mleko i wsypać kolejną szklankę mąki i mąkę
ziemniaczaną. Zmiksować do połączenia składników.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodać do ciasta i zmiksować chwilę
na wolnych obrotach. Następnie podzielić ciasto na dwie części, do jednej dodać
skórkę pomarańczową, do drugiej kawę i kakao. Kakao dodałam tylko dla koloru.
Formę na babkę wysmarować margaryną i posypać bułką tartą. Łyżką wyłożyć
ciasto, na przemian jasne i ciemne. Ja wykładałam po kilka łyżek, najpierw jasne
potem ciemne i tak na zmianę. Na koniec delikatnie od góry przemieszałam łyżką.


Piec w temperaturze 180 stopni 65-70 minut. Do suchego patyczka.

Do miseczki wlać 3 łyżki soku z pomarańczy, łyżkę oleju i dodać połamaną
czekoladę. Miskę postawić na garnuszku z gotującą wodą i cały czas mieszać,
aż powstanie polewa. Dno miseczki nie powinno dotykać wody.


Wystudzoną babkę udekorować ciepłą polewą.






środa, 19 września 2018

Omlet z serem i brokułami.




Moja wczorajsza zachcianka :) Puszysty omlet z dodatkiem sera żółtego i różyczkami
brokuła. Ostatnio coś często mam zachcianki, to chyba na zmianę pogody :)
Wracając do omleta, to niby nic specjalnego, a jednak smaczne i szybkie danie.
Tym bardziej, że miałam swojskie jajeczka od cioci ze wsi :)
Podaję składniki na jedną porcję. Smażyłam na patelni 14 cm.


Składniki:
2 jajka
3 łyżki mleka
sól, pieprz
30 g. sera żółtego
kilka malutkich różyczek brokuła
1/2 łyżeczki masłą

Wykonanie:
Ser zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Brokuły ugotować w osolonej wodzie.
Jajka wbić do miseczki, dodać mleko, przyprawić solą i pieprzem. Dobrze rozmieszać
widelcem. Na patelni roztopić masło, kiedy się roztopi wylać masę jajeczną.
Smażyć na małym ogniu. Po około dwóch minutach posypać utartym serem.


Od czasu do czasu poruszać patelnią żeby masa równomiernie się ścięła.
Co jakiś czas odklejać omlet od brzegów patelni.
Smażyć na malutkim ogniu jeszcze kilka minut.
Kiedy omlet będzie już prawie gotowy powciskać malutkie różyczki brokuła.



piątek, 14 września 2018

Paprykarz domowy.




Robiliście kiedyś paprykarz? Ja robiłam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni.
Nie wiedziałam, że jest to takie proste i takie smaczne :)
Mój paprykarz zrobiony jest z dorsza, ale można użyć dowolnej wędzonej ryby.
Przyprawy dodajcie według swojego gustu. Jeśli wolicie bardziej pikantne, dodajcie
więcej papryki ostrej.


Składniki:
1 średnia ryba wędzona
2 nie duże cebule
5 łyżeczek koncentratu pomidorowego
4 łyżeczki keczupu
4 łyżki ryżu ugotowanego
1/2 łyżeczki papryki słodkiej
1/3 łyżeczki papryki ostrej
sól, pieprz
łyżka masła do podsmażenia cebuli

Wykonanie:
Rybę obrać, rozdrobnić i włożyć do miski. Cebulę pokroić w drobną kostkę
i  podsmażyć na maśle. Do podsmażonej cebuli dodać koncentrat i keczup.
Wymieszać. Przełożyć do miski z rybą, dodać ryż i przyprawy.
Wszystko dokładnie wymieszać.
Wstawić do lodówki na kilka godzin żeby smaki się przegryzły.








wtorek, 11 września 2018

Pączki z lukrem.



Ostatnio tak mi się zachciało pączków, że nie było wyjścia, musiałam zrobić.
Zjadłam trzy i od razu było mi lepiej :)
Na blogu są już pączki z tego przepisu, ale z lukrem kakaowym i dodatkiem rumu.
Właściwie to miałam nie pisać tego posta, ale pączusie tak ładnie wyszły
na zdjęciu, że zdecydowałam się odświeżyć przepis :)


Składniki:
500 g. mąki tortowej
50 g. drożdży
1 szklanka ciepłego mleka (250 ml.)
2 łyżki cukru +1 łyżeczka
3 żółtka
1 jajko
1/4 szklanki oleju
1 łyżka spirytusu

Na lukier:
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka wody
6 łyżek cukru pudru

Dodatkowo:
marmolada lub powidła na nadzienie
olej do smażenia

Wykonanie:
Cieple mleko wlać do miseczki, wkruszyć drożdże i dodać łyżeczkę cukru.
Wymieszać i odstawić na około 20 minut żeby drożdże urosły.

Do miski wbić jajko i żółtka, dodać cukier i zmiksować.
Wsypać mąkę i wlać wyrośnięty zaczyn. Wyrobić mikserem z hakami, dodać spirytus
i na koniec olej. Wyrabiać jeszcze chwilę.
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.


Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę podsypaną mąką.
Delikatnie rozwałkować lub rozpłaszczyć dłońmi.


Wykrawać szklanką pączki.


Zostawić na 15-20 minut do wyrośnięcia.

Smażyć na głębokim tłuszczu z obu stron do uzyskania złotego koloru.


Gotowe pączki odsączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym.

Powidła przełożyć do szprycy lub dużej strzykawki i nadziewać pączki.

Przygotować lukier. Sok z cytryny wycisnąć do miseczki, dodać łyżkę wody.
Po łyżce dodawać cukier puder i mieszać. Dodać tyle cukru ile wypije sok.
U mnie starczyło 6 pełnych łyżek.

Gotowym lukrem polukrować pączki.


Z tej porcji składników wyszło mi 20 pączków.


piątek, 7 września 2018

Naleśniki budyniowe.


 


Naleśniki każdy zna i chyba każdy lubi :) Każdy ma też swój sprawdzony przepis.
Ja mam dla Was propozycję naleśników na słodko z dodatkiem budyniu.
Podałam je z musem jabłkowym. Smakowały wyśmienicie. Nawet mój wybredny
mąż się zajadał :)
Dzięki dodatkowi budyniu waniliowego w kuchni unosił się piękny zapach.


Składniki:
2 jajka
2 budynie waniliowe
1 szklanka mleka
3-4 łyżki mąki
1 łyżka cukru
1 łyżka oleju

Wykonanie:
Jajka zmiksować z cukrem, wsypać budynie i wlać mleko. Ponownie zmiksować.
Dodać mąkę i olej, zmiksować żeby składniki się połączyły. Ciasto będzie dość rzadkie.


Gotowe ciasto odstawić na pół godziny.

Rozgrzać patelnię z nie wielką ilością oleju i smażyć cienkie naleśniki z obu stron.

Z tej porcji wyszło mi 10 naleśników.

Podawać z cukrem pudrem, ulubioną konfiturą, nutellą lub z czym lubicie.
Ja podałam z musem jabłkowym. Pycha :)






poniedziałek, 3 września 2018

Rolada biszkoptowa z jabłkami.



Ciasto które od jakiegoś czasu krąży po internecie. Sama nie wiem czemu nie zrobiłam
go wcześniej. Okazuje się, że jest przepyszne, a w dodatku łatwe i szybkie
w przygotowaniu.Wystarczy pokrojone jabłka zalać ciastem biszkoptowym, upiec
i zwinąć w roladę. Ciasto gotowe :) Mojej rodzince bardzo smakowało, myślę, że
i Wam posmakuje. Na naszym stole na pewno będzie częstym gościem :)


Składniki:
6 jajek
3/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki tortowej
1 czubata łyżka maki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Nadzienie jabłkowe:
3-4 jabłka
3 łyżki cukru
1 płaska łyżeczka cynamonu

Dodatkowo:
masło lub margaryna do posmarowania papieru do pieczenia
cukier puder do posypania rolady

Wykonanie:
Jabłka obrać pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w półplasterki.
Na dużej blaszce od piekarnika ułożyć papier do pieczenia. Wysmarować go masłem.
Na tak przygotowaną blaszkę ułożyć jabłka.
Do miseczki wsypać cukier i cynamon, wymieszać. Jeśli jabłka są słodkie to wystarczą
dwie łyżki cukru. Moje były kwaskowe.
Mieszanką cukru z cynamonem posypać jabłka.


Białka ubić ze szczyptą soli, dosypując partiami cukier. Następnie dodać żółtka,
ubijać jeszcze chwilę. Wsypać obie mąki z proszkiem do pieczenia.
Zmiksować na najniższych obrotach miksera tylko chwilką do połączenia składników.
Ja jeszcze dodatkowo mieszam łyżką żeby wmieszać ciasto z dna miski.
Gotowy biszkopt wylać na jabłka i wyrównać powierzchnię.


Piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni 20-25 minut.

Po wyciągnięciu z piekarnika ciasto przełożyć na ściereczkę papierem z jabłkami
do góry. Ściągnąć papier i od razu zwinąć w roladę.


Przykryć ściereczką i zostawić do wystudzenia.
Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem.