Strony

poniedziałek, 17 lutego 2020

Pączki z ziemniakami.





Tłusty czwartek coraz bliżej. Dlatego, podrzucam Wam przepis na pączki.
Na blogu jest już kilka przepisów na te pyszności, ale pączków z ziemniakami
jeszcze nie ma. Przepis na te pączusie, dostałam kilka lat temu, od mamy
mojej koleżanki. Przepis był na kilogram mąki, ale ja zawsze robię z połowy porcji.
Szczerze powiem, że najbardziej lubię tradycyjne pączki, chociaż te z ziemniakami,
są naprawdę pyszne. Tym bardziej, że dłużej zachowują świeżość.


Składniki:
Zaczyn:
1 niepełna szklanka ciepłego mleka
50 g. drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżki mąki pszennej

Ciasto:
500 g. mąki pszennej
200 g. ugotowanych ziemniaków (1 większy ziemniak)
3 żółtka
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka wódki
30 g. masła
konfitura lub powidła na nadzienie ( u mnie z dzikiej róży)

Lukier:
2 łyżki soku z cytryny
4 łyżki letniej wody
13 łyżek cukru pudru

Dodatkowo:
olej, lub smalec do smażenia

Wykonanie:
Składniki na zaczyn. Połączyć i wymieszać. Odstawić na około 15 minut do wyrośnięcia.

Do miski wsypać mąkę, dodać ziemniaki przeciśnięte przez praskę.


Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę.
Do miski z mąką i ziemniakami, wlać zaczyn, dodać utarte żółtka i wódkę.


Wyrobić mikserem z hakami. Następnie dodać roztopione i przestudzone masło.
Wyrabiać żeby masło, dobrze się wchłonęło. Wierzch ciasta posypać mąką,
miskę nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Ciasto szybko rośnie.
U mnie po 40 minutach, wyrosło ponad miskę.


Wyrośnięte ciasto, przełożyć na stolnicę podsypaną mąką, chwilę wyrobić
i przykryć ściereczką. Zostawić na 15 -20 minut do ponownego wyrośnięcia.



Po tym czasie, ciasto delikatnie rozwałkować, lub rozpłaszczyć dłońmi.
Wycinać szklanka krążki. Na jednym krążku, wyłożyć nadzienie, przykryć
drugim krążkiem. Lekko docisnąć po bokach, żeby ciasto się skleiło.
Można teraz dłonią uformować pączek. Można też, ponownie wyciąć szklanką krążek,
w sklejonym krążku. Paczek będzie mniejszy, ale równiejszy.
Pączki można też nadziewać szprycą po usmażeniu. To już, jak kto woli.




Uformowane pączki, zostawić jeszcze na 15-20 minut do napuszenia.


Pączki smażyć w głębokim tłuszczu, po 3-4 minuty z każdej strony, na średnim gazie.
Powinny swobodnie pływać.


Po usmażeniu, pączki układać na ręczniku papierowym, żeby odsączyć z tłuszczu.

Przygotować lukier. Sok z cytryny i wodę, wlać do miseczki.
Po łyżce, dodawać cukier puder. Mieszać do uzyskania pożądanej konsystencji.
U mnie wyszło, 13 pełnych łyżek cukru, ale może wyjść, więcej lub mniej.
Przestudzone paczki polukrować.








2 komentarze:

  1. Pączków z ziemniakami jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Są miękkie,nawet na drugi dzień :)

      Usuń