Pyszne, kruche i delikatne. Takie są te ciasteczka migdałowe.
Upiekłam na święta i mam nadzieję, że dotrwają :) Są tak pyszne, że na zjedzeniu
jednego się nie kończy. Ręka sama ucieka i bierze kolejne ciastko.
Nie można im się oprzeć.
Musicie koniecznie spróbować. Do świąt jeszcze kilka dni więc zdążycie.
Podpowiem tylko, że takie ciasteczka, przygotowane samodzielnie, ładnie zapakowane,
będą idealnym prezentem gwiazdkowym.
Z podanych składników zrobiłam 55 ciasteczek.
Składniki:
150 g. masła
100 g. cukru pudru
1 jajko
250 g. mąki pszennej tortowej
szczypta soli
100 g. tartych migdałów
Dodatkowo:
50 g. czekolady (u mnie mleczna i gorzka, pół na pół)
kilka łyżek tartych migdałów
Wykonanie:
Masło pokroić na mniejsze kawałki, dodać cukier, jajko, mąkę, sól i migdały.
Zagnieść ciasto robotem, lub mikserem z hakami.
Następnie przełożyć na stolnicę i zagniatając uformować kulę.
Ciasto można schłodzić w lodówce, wystarczy 30 minut, ale nie jest to konieczne.
Ja tego nie zrobiłam i ciastka ładnie się formowały.
Wygodnie jest ciasto podzielić na cztery części, z każdej części uformować długi wałek
i kroić jak kopytka. Z każdego kawałka formować wałeczek, a następnie wygiąć
w półkole, czy podkowę. Jak zwał, tak zwał :)
Uformowane ciasteczka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni 12-15 minut.
Ściągać z blaszki po wystudzeniu.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Posmarować końcówki ciastek
za pomocą łyżeczki, lub pędzelka (smarowałam pędzelkiem silikonowym), a następnie
posypać tartymi migdałami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz