Ostatnio zainteresowały mnie, pierniczki z dodatkiem drożdży.
Sporo jest tego w internecie. Trochę poczytałam i postanowiłam wypróbować.
Bo dlaczego nie? Upiekłam i powiem Wam, że są całkiem fajne.
Robi się je szybko i są od razu mięciutkie. Jeśli ktoś nie ma czasu
i robi na ostatnią chwilę. To bardzo polecam :)
Składniki:
500 g. mąki
3/4 szklanka cukru pudru
1 łyżka kakao
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 - 4 łyżki miodu
100 g. masła
30 g. drożdży
3 jajka
1 żółtko (białko zostawiłam na lukier)
Lukier:
1 białko
6-7 pełnych łyżek cukru pudru
kilka kropel soku z cytryny
Wykonanie:
Masło i miód podgrzać w rondelku, do rozpuszczenia składników.
Zostawić żeby przestygło. Następnie wkruszyć drożdże i wymieszać,
żeby powstała jednolita masa.
Do miski wsypać mąkę, cukier, kakao, przyprawę do piernika i sodę.
Wymieszać.
Wlać masę miodowo maślaną i wbić jajka i żółtko.
Wymieszać mikserem z hakami.
Jak ciasto zacznie się kleić, przełożyć na stolnicę i zagnieść gładkie ciasto.
Można od razu zagniata na stolnicy, ale mikserem jest szybciej i łatwiej :)
Ciasto podzielić na dwie części i rozwałkować.
Wycinać pierniczki i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 175 stopni, 8-10 minut.
Ściągać z blaszki po wystudzeniu, bo od razu po wyciągnięciu z piekarnika
są bardzo miękkie.
W części pierników zrobiłam dziurki, żeby powiesić je na choince.
Dziurki zrobiłam rurką do napojów, kiedy pierniczki były jeszcze ciepłe.
Pierniczki przechowywać w puszce lub słoiku.
Część pierniczków polukrowałam, a część zostawiłam bez lukru,
żeby każdy był zadowolony :)
Pierniczki lukrowałam na drugi dzień.
Składniki na lukier, wymieszać w miseczce, żeby powstała gładka masa.
Ilość cukru, może być inna. Wszystko zależy, jak duże było jajko
i jak gęsty, chcecie mieć lukier.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz