Kto bywał w Czechach na pewno knedliki zna. Natomiast mało kto robi je w domu.
Ja już od dawna nosiłam się z zamiarem zrobienia knedlików, ale przyznam się, że
miałam pewne obawy. Myślałam, że jest to bardzo trudne, bałam się, że nic mi
z tego nie wyjdzie. Postanowiłam jednak spróbować, trochę pod naciskiem męża :)
Okazało się, że jest to bardzo proste, a co najważniejsze wyszło pyszne.
Składniki:
2,5 szklanki mąki krupczatki + mąka do podsypywania
1 szklanka ciepłego mleka
20 g. drożdży
1 jajko
1 plaska łyżeczka soli
1/2 łyżeczki cukru
Wykonanie:
Drożdże i cukier rozmieszać w 1/2 szklanki ciepłego mleka. Zostawić na 10-15 minut,
żeby drożdże zaczęły pracować. Mąkę wsypać do miski, dodać sól i zaczyn drożdżowy.
Następnie wlać resztę mleka i wbić jajko. Wyrobić gładkie ciasto.
Zostawić na około godzinę do wyrośnięcia.
Następnie przełożyć ciasto na stolnicę podsypaną mąką. Chwilę zagnieść.
Podzielić na 4 części i uformować podłużne bagietki. Przykryć ściereczką.
W dużym garnku zagotować wodę z dodatkiem soli.
Do wrzątku włożyć knedliki, najlepiej pojedynczo lub po dwa. Przykryć pokrywką
i gotować na wolnym gazie około 15 minut. U mnie gotowały się po dwa.
To zależy jak szeroki jest garnek. Knedliki rosną w czasie gotowania, więc jeśli nie
będą miały miejsca to się posklejają.
Gotowe knedliki pokroić na kilku centymetrowe plastry. Podawać z sosem.
U nas były z gulaszem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz